Nowości Maybelline Color Tattoo Creamy mattes, Brow Drama, kredka Colorama Khol

Hej!

Po dośc długiej nieobecności... :( nie wiem co mam napisac, wraz z moimi postanowieniami odnośnie dodawania nowych postów pojawiły się trudności... laptop mi padł, a razem z nim zdjęcia itd. Przepraszam

Postanowiłam podzielić się z Wami opinią na temat nowości Maybelline, są to kosmetyki których używam codziennie od kiedy pojawiły się w mojej kosmetyczce. 


Żel do brwi BROW drama dark brown

 

O żelu dowiedziałam się już jakiś czas temu z tutoriali Pixiwoo  <3 :) bardzo chciałam go wypróbować niestety na półkach w polskich drogeriach nigdy go nie spotykałam. Jak zobaczyłam że pojawił się w Naturze od razu go złapałam, występuje chyba w 3 kolorach, nie jestem pewna dokładnie ja mam odcień dark brown czyli chłody ciemny brąz. Jak dotąd nie miałam żelu do brwi którego kolor tak idealnie by mi pasował.  Mascara ma dość specyficzną szczoteczkę, co wg mnie jest bardzo przemyślane, ułatwia pracę i modelowanie brwi. O ile w bezbarwnych żelach te duże szczoteczki mi nie przeszkadzały to w tych kolorowych zawsze, za każdym razem modelując brew zabrudziłam sobie całą powiekę. W tym przypadku kulka na końcu sprawdza się idealnie, mogę dozować produkt, nakładać go mniej lub więcej, a tym samym nie brudzić sobie skóry dookoła, nadawać kształt brwi. Mascara ma żelową konsystencję, dość szybko zastyga, dla utrwalenia kształtu moich brwi wystarczy niewielka ilość produktu, nie mam jakichś mega sztywnych włosków. Efekt utrzymuje się przez cały dzień :) Jak dla mnie produkt super,  na pewno nie rozstanę się z nim przez długi czas :)

 Cień w kremie Color Tattoo creamy mattes creme de nude 93

 

Cienie color tattoo już od jakiegoś czasu są w drogeriach natomiast całkiem niedawno pojawiły się naturalne odcienie "nude" ;) muszę się przyznać że czekałam na ten kremowy bo już szukałam produktów które mogłyby mi zastąpić MAC paint pot ;) 
Cień ma żelowo-kremową konsystencję, jest dobrze napigmentowany, efekt można wzmocnić przez nałożenie kolejnej warstwy. Ja nakładam go na wcześniej przygotowaną powiekę (krem pod oczy, korektor), mimo że można powiedzieć że traktuję go jak bazę to nakładam go w dalszym ciągu jak cień, mam nadzieję że to co piszę jest chociaż troszkę zrozumiałe ;) Cień nakładam palcem, najlepiej go wklepywać, dość szybko "przykleja się" do skóry, i jak będziemy chcieli go rozetrzeć to może się nierównomiernie nałożyć. Szybko zastyga więc jeśli chcemy położyć na niego jakieś inne sypkie produkty to najlepiej z tym nie czekać długo. Najlepiej wygląda jak nałożymy go na nawilżoną powiekę. Utrzymuje się do końca dnia, nie miałam okazji przetestować czy rzeczywiście 24h ;) choć myślę że nie byłoby problemu. Osobiście jestem bardzo zadowolona z tego produktu, właśnie czegoś takiego szukałam.

Kredka do oczu Colorama Crayon khol gold black 110

kredkę zakupiłam gdyż kończy mi się podobna czarno-złota z Rimmela i szukałam zamiennika, 
ma bardzo fajny kolor, raczej nie przypomina czarnego ale ciemną zieleń jak dla mnie. 
Kredka ma miękką formułę, dobrze się rozciera, równomiernie nakłada i utrzymuje się długo :) czego więcej chcieć od kredki :) Polecam!


 oczy:

cień color tattoo creme de nude 93 i cień w delikatnym brązowym kolorze w załamaniu powieki (kontur)
eyeliner w żelu Maybelline czarny
dolna powieka i linia wodna kredka colorama gold black roztarta
brwi brow drama dark brown, brązowy cień 

usta:

konturówka Essence Satin Muave

twarz:

podkład mix Revlon colorstay 330 natural tan i Revlon photoready vanilla 
puder utrwalający Wibo 
róż Nina Ricci Rosse strass 


Dziękuję za uwagę !!
pozdrawiam serdecznie Aga 
 

Komentarze